Reposted from psychodelikatesy via poliszurek
Reposted from psychodelikatesy via poliszurek
Wchodzimy w związek, nie do końca znając siebie. Nie tylko siebie nawzajem, ale siebie samego. Nie do końca mamy świadomość własnych blokad, lęków, projekcji. Właściwie bardzo często z trudnością z radzeniem sobie z rozbieżnością potrzeb i trudnością z radzeniem sobie z rozczarowaniami.
Zrozumiałam, że muszę odpuścić.
On jest zepsuty, a ja nie umiem go naprawić.
Nie robię hałasu, kiedy go opuszczam.
Robiłam hałas, kiedy chciałam zostać, ale on nie słuchał.
Ostatnia łza opadła.